Jak wiele kobiet borykam się z problemem sinych cieni pod oczyma, czy to ze zmęczenia, niedospania, czy po prostu takiej urody. Moje nasilają się gdy chodzę nie wyspana. Chodząc po targach kosmetycznych zdecydowałam się coś z nimi zrobić. Usunąć może być ciężko, a nawet niemożliwe, ale można je zamaskować :)
Kupiłam płynny korektor.
Produkt jest pakowany jak błyszczyki, posiada aplikator, takiego jakiego używa się często do nakładania błyszczyków. Pojemność to 10 ml, ja swojego używam od kwietnia i mam go jeszcze ponad połowę. Producent zaleca stosowanie go do 12 miesięcy od otwarcia. Jest wydajny, niepotrzebna jest duża ilość, aby zamaskować nasze zmęczenie. Niestety moja nakrętka, nie wiem dlaczego, ale chciała rozdzielić się na pół, więc ratuje się taśmą izolacyjną, żeby można było produkt zakręcić.
Producent obiecuje że jest to delikatna i jedwabista konsystencja, która ma zapewnić nawilżenie, chronić i zapobiec powstawaniu worków pod oczyma.
Konsystencje ma naprawdę fajną- nie leje się, można ją nawet po minucie poprawić, dobrze się rozprowadza. Moja skóra pod oczyma, a nawet w punktowych miejscach na twarzy nie była sucha, jak po korektorach w sztyfcie, po których dodatkowo podkreśliły suchą skórkę. Czy chroni i zapobiega? nie wiem, jeszcze nie mam worków, ale mam nadzieje, że szybko to nie nastąpi ;)
Na koniec, żeby nie przedłużać, produkt produkowany jest w 5 odcieniach, jasne beże, idealne pod karnacje europejek. Ja posiadam w odcieniu 02.
Cena- ok 12 zł, za taką cenę można się pokusić ;)
Pozdrawiam ciepło, czekając aż słońce wyjdzie zza chmur...
Kaś ;)
Kupiłam płynny korektor.
Produkt jest pakowany jak błyszczyki, posiada aplikator, takiego jakiego używa się często do nakładania błyszczyków. Pojemność to 10 ml, ja swojego używam od kwietnia i mam go jeszcze ponad połowę. Producent zaleca stosowanie go do 12 miesięcy od otwarcia. Jest wydajny, niepotrzebna jest duża ilość, aby zamaskować nasze zmęczenie. Niestety moja nakrętka, nie wiem dlaczego, ale chciała rozdzielić się na pół, więc ratuje się taśmą izolacyjną, żeby można było produkt zakręcić.
Producent obiecuje że jest to delikatna i jedwabista konsystencja, która ma zapewnić nawilżenie, chronić i zapobiec powstawaniu worków pod oczyma.
Konsystencje ma naprawdę fajną- nie leje się, można ją nawet po minucie poprawić, dobrze się rozprowadza. Moja skóra pod oczyma, a nawet w punktowych miejscach na twarzy nie była sucha, jak po korektorach w sztyfcie, po których dodatkowo podkreśliły suchą skórkę. Czy chroni i zapobiega? nie wiem, jeszcze nie mam worków, ale mam nadzieje, że szybko to nie nastąpi ;)
Na koniec, żeby nie przedłużać, produkt produkowany jest w 5 odcieniach, jasne beże, idealne pod karnacje europejek. Ja posiadam w odcieniu 02.
Cena- ok 12 zł, za taką cenę można się pokusić ;)
Pozdrawiam ciepło, czekając aż słońce wyjdzie zza chmur...
Kaś ;)
U mnie też dzisiaj pochnurno :(
OdpowiedzUsuńFajny ten korektor, mam podobny tyle, że z Bell, ale opakowanie i pacynka podobne :)
Mi też się ten efekt nie podobał i musiałam wypróbować i najbardziej podoba mi się wpatrywanie jak ten lakier pęka :P
świetny blog ;)
OdpowiedzUsuńbonesarebeautkifulll zaprasza
obserwujemy ?
http://bonesarebeautifulll.blogspot.com/
Oj tak - pepco ma świetne ceny za dobre produkty. A jeszcze jak mają dostawę to można ze 100 zł stracić :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
nie uzywalam :)
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale skusze sie jak u siebie go zobacze
OdpowiedzUsuń