Przejdź do głównej zawartości

Akcja denko #3

Zużywam, zużywam i końca nie widać w przypadku niektórych kosmetyków. Poprzednio pokazałam Wam co kupiłam i na listę kosmetyczną wskoczyły kolejne pozycje, ale była to taka moja mała nagroda po długim nie kupowaniu kosmetyków :)







Oto co trafiło na listę zużytych:

 Oliwka Bambino, której używam po prysznicu do nawilżenia skóry.
Dobrze się sprawdza, kiedy nakładałam ją na mokre ciało, a potem lekko wycierałam ręcznikiem. Przy używaniu na suchej skórze następnego dnia czułam się mało świeżo.
Bardzo ładnie natłuszcza skórę :)
 Masło do ciała Bielenda Awokado do bardzo suchej skóry.
Masło jest bardzo gęste, trzeba dobrze je rozsmarować, aby uzyskać cienką warstwę na skórze. Niesamowicie pachnie, słodko, po nasmarowaniu się po kąpieli, przez całą noc do rana zapach cały czas był na skórze.  Skóra bardzo dobrze się czuje, odżywiona, nawilżona, cud malina ;)

 Peeling i krem do stóp z Bielendy o zapachu granatu.
Taka saszetka starczyła mi na 3 razy i nawet jeszcze kremu tam zostało.
Bardzo dużo drobinek posiada ten peeling, bardzo ładnie peelinguje całe stopy, od doły i góry, między paluchami :) Krem ładnie pachnie, odświeża skórę.



Lawendowa maska do stóp z glinką z Avon. Pierwszy raz miałam taki produkt, jakiegoś wielkiego "wow" nie wzbudził we mnie. Źle nie pachnie, trochę babrania jest przy nakładaniu na stopy, trzeba uważać żeby niczego nie pobrudzić podczas czekania aż wyschnie do zmycia, jest to gęsty szary krem z drobinami. Kosmetyk ma złuszczyć naskórek-ja efektu nie widziałam, lepszy daje moczenie stóp w ciepłej wodzie z solą do stópek. Jak dla mnie to był taki dodatkowy gadżet przy robieniu SPA dla stóp w domu, którego nie zakupie.

 
Zmywacz do paznokci z Biedronki.
Hit na kosmetycznych kanałach YT i blogach.
Mnie zniszczył paznokcie, spowodował że zaczęła mi się rozdwajać płytka paznokciowa i mogłam ją zrywać. Na początku nie wiedziałam skąd taki problem, myślałam, że to od ciągłego noszenia lakierów na paznokciach, więc kupowałam odżywki do ich regeneracji. Niestety nic nie pomagało. Z trudem zużyłam ten zmywacz-ma bardzo drażniący zapach, na dnie go trochę zostało. Wróciłam do zmywacza z ISANA z Rossmanna, problemu już nie ma, nie używam żadnych odżywek, baz i innych wspomagaczy do paznokci :)
Niestety mimo że był tani w wielkiej butli to wyrządził mi trochę szkód na paznokciach i nie będę go nikomu polecała.


Z mojego koszyczka na puste opakowania trochę ubyło ;)
Jakie są Wasze wrażenia z tymi kosmetykami?
Pozdrawiam, Kaś ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Co można znaleźć w sklepie PEPCO ?

Hej, hej ;) Jak mija Wasza niedziela? Mnie dzisiaj naszło na małe zakupy w PEPCO. W moim pobliskim PEPCO pojawiło się coś nowego, kosmetyki z REVLON. Jeżeli lubicie potestować kosmetyki za małe pieniądze, to polecam wybrać się właśnie do PEPCO :) Na zdjęciach moje zdobycze kosmetyczne. Pozdrawiam Was i udanego wypoczynku ;) Kaś ;)

Odżywczy krem do rąk i paznokci z AA

* stare opakowanie           Od bardzo dawna chował się na moich łazienkowych pułkach krem do rąk z AA. Po usłyszeniu o już popularnej akcji 'denko' odświeżyłam swoje kosmetyki pielęgnacyjne, które już poszły w zapomnienie. Tak, też się stało i z tym kosmetykiem. W ruch poszedł odżywczy krem do rąk i paznokci z serii 'ciało wrażliwe'. Krem jest z ekstraktem  z malin i witaminą A, do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Nawilża i chroni. Mam tylko skórę suchą, ale jest to krem delikatny, o ładnym zapachu-nie zalatuje chemią i nie wysuszał mi dłoni. Producent obiecuje, że krem zapobiega wysuszeniu, łagodzi podrażnienia skóry, a także poprawi koloryt dłoni.  Dla alergików podkreśla, że krem nie uczula, nie zawiera barwników, ma naturalne pH dla skóry i posiada hypoalergiczną kompozycje zapachową.  Ocena kremu: ładnie się rozprowadza, nie potrzeba dużej ilości szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej otoczki n...

Rival de Loop preparat do demakijażu

Szukając w Rossmannie na szybko jakiegoś taniego toniku do demakijażu wrzuciłam do koszyka produkt Rossmannowski Clean & Care. Produkt kosztował mnie ok 3zł - mając jedyne 5 zł w portfelu cena była odpowiednia :). Producent opisuje produkt jako nie zawierający tłuszczu, płyn z wyciągiem z ginkgo i ogórka, nieperfumowany, ma zmywać produkty niewodoodporne.  Produktu mamy 100ml, o konsystencji wodnistej, lekka woń ogórka. Mimo, że posiadam głównie produkty kolorowe niewodoodporne - ciemne cienie rozwadniaj i rozprowadzał tak jak wacikiem pociągnęłam po twarzy, żeby tusz z rzęs zmyć musiałam się nasiłować, zbawieniem okazała się woda w kranie. Mnie produkt podrażniał, skóra wokół oczu szczypała. Zdecydowanie lepszym produktem dla mnie okazało się mleczko do demakijażu innej firmy, który podbierałam z szafy mamy. Produktu nie zużyłam zmywając makijaż, wykorzystałam go do zmywania punktowego-zwilżony patyczek do uszu i szybka poprawka makijażu, także do szybkiego mycia pędzli...