Miały być denka i recenzje a tu figa, bo po pracy resztę dnia zajmuje mi opieka nad tym Panem :)
Miesiąc temu zaadoptowałam dwutygodniową znajdę, która cudem uniknęła przejechania przez samochód w centrum miasta.
Mamy-kota nie było w pobliżu, więc przyszło mi stać się jego macochą ;)
Jak narazie torba z denkami zapełnia się, ale jeszcze przez jakiś czas nie widzę szans zajęcia się tym :(
Pozdrawiamy ;) Kot i Ja.
Jaki śliczny ten kotek! :)
OdpowiedzUsuń