Przejdź do głównej zawartości

Moja zapachowa fascynacja ;) Yankee Candle

Tak, tak, to właśnie woski z Yankee Candle.

Tyle się o nich naczytałam i nasłuchałam, że musiałam skusić się na zakup chociaż kilku wosków.
Firma miała świetny pomysł, żeby prócz świec wypuścić małe tarty w niskiej cenie-6zł. Przy takiej ofercie można sobie pozwolić nie na jeden zapach, a na kilka :)
Woski przebiły moje kadzidełka i olejki zapachowe, przebiły nawet odświeżacze powietrza.
Każdy znajdzie coś dla siebie. Są zapachy słodkie, kwiatowe, świeże, owocowe i nawet nuty zapachowe bardziej męskie.

Zapachy kupione w lutym ze strony http://zapachdomu.pl/

Połowę wosków już wypaliłam, mój nos jest zachwycony tymi zapachami. 
Już mam kilku faworytów. Ze słodkich zapachów ukochałam sobie Paradise spice, z owocowych Mandarin cranberry, a z tych takich świeżo-wiosennych  White gardenia i A child's wish :) .

Oczywiście nie obyło się w poszukiwaniu sklepu, gdzie bym mogła powąchać i zakupić kilka kolejnych tart do kolekcji. W Poznaniu niestety nie ma stacjonarnego sklepu Świat zapachów, ani sklepu Zapach domu, za to w Mydlarni na Starym Rynku udało mi się kupić dzisiaj moje nowe nabytki :)

Oto i one ;)



Koszt wosków w Mydlarni to 5,90 zł. Nie pozostaje nic innego niż wybrać się właśnie tam ;)

Pozdrawiam Was, Kaś ;)





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Złuszczające skarpetki w Biedronce

16.07.2014 Dzisiaj kupiłam w Biedronce złuszczające skarpetki do stóp firmy PUREDERM Botanical Choice.  Produkt Z Korei Płd. za 13,99 zł. Jestem ciekawa efektów ;-) Mam tylko nadzieję że stopy mi nie odpadną :-P. Trzymałam skarpetki dłużej - 2,5h i na stopach nic nie wyszło niedobrego, śmierdzą jedynie alkoholem :) Kaś 30.07.2014 Melduję, że po 2 tygodniach mam gładkie stópki, pozbyłam się największych zrogowaceń na piętach i podeszwie, a także na palcach. Skóra schodzi stopniowo-ja swoją ściągałam systematycznie, nic nie bolało. Schodził gruby naskórek :D Polecam za tą cenę :) Kaś

3miesięczna kuracja naczynkowa

Długo zbierałam się do opisania Wam jak przebiegła moją walka z popękanymi naczynkami na policzkach i nosie, które niestety towarzyszą mi przez większość mojego życia-taki spadek po mamie. Przed gwiazdką postanowiłam wzmocnić moją kurację naczynkową i z nowym rokiem zaczęłam używać kremu na dzień z Lirene  do cery naczynkowej nawilżająco-wzmacniającego , a na noc kremu z AA do cery naczynkowej regenerującego. Użytkując codziennie obu tych kremów, starczyły mi na 3-miesiące, z końcem marca wyskrobałam resztki. Za cenę 15-20zł kupujemy krem 50 ml, uważam że są bardzo wydajne. Użytkowanie: Rano po umyciu twarzy i zębów używałam kremu z Lirene, który ma SPF 8 ( więcej niż krem z ZiajaMed), ładnie pachnie, lekka konsystencja, szybko się wchłaniała, a skóra czuła się odżywiona. Po 5 min nakładałam makijaż i wio na zajęcia :) Czasem nakładałam podkład, a czasem tylko korektor pod oczy, przez cały dzień nie odczuwałam na twarzy ściągnięcia, świetna baza pod makijaż. Przed spaniem, po

CD denka #25

oto ciąg dalszy poprzedniego denka ;) Do twarzy: płatki Carea z Biedronki-jak zawsze ok ;) BingoSpa żel do twarzy kolagenowy - tani i bardzo wydajny, pachnie trochę mydłem, dobrze czyści skórę z resztek makijażu, plus za pompkę  Do ciała: BingoSpa Thermogel z kofeiną - bardzo mocno grzeje, trzeba uważać jeżeli macie skłonność do pękania naczynek-moja ciekawość była silniejsza i na własne życzenie na udzie przybyły mi tzw 2/3 pajączki ;P Olejek Babydream - ładnie nawilżał skórę po kąpieli, a także dobrze ściągał resztki wosku po depilacji Zapachowe: dezodorant kulka z Nivea - ładnie pachniał i dobrze chronił Moja ulubiona woda toaletowa z Werbeną z Yves Rocher napewno do niej wrócę bo podoba mi się ten lekki cytrusowy zapach na lato stópki: Skarpetki złuszczające do stóp, które były dostępne w Biedronce - u mnie sprawdziły się, cały twardy naskór złuszczył się, niestety po 2 miesiącach przydałaby mi się powtórka takiego zabieg