Przejdź do głównej zawartości

3miesięczna kuracja naczynkowa

Długo zbierałam się do opisania Wam jak przebiegła moją walka z popękanymi naczynkami na policzkach i nosie, które niestety towarzyszą mi przez większość mojego życia-taki spadek po mamie.

Przed gwiazdką postanowiłam wzmocnić moją kurację naczynkową i z nowym rokiem zaczęłam używać kremu na dzień z Lirene  do cery naczynkowej nawilżająco-wzmacniającego, a na noc kremu z AA do cery naczynkowej regenerującego.


Użytkując codziennie obu tych kremów, starczyły mi na 3-miesiące, z końcem marca wyskrobałam resztki.
Za cenę 15-20zł kupujemy krem 50 ml, uważam że są bardzo wydajne.

Użytkowanie:
Rano po umyciu twarzy i zębów używałam kremu z Lirene, który ma SPF 8 ( więcej niż krem z ZiajaMed), ładnie pachnie, lekka konsystencja, szybko się wchłaniała, a skóra czuła się odżywiona. Po 5 min nakładałam makijaż i wio na zajęcia :) Czasem nakładałam podkład, a czasem tylko korektor pod oczy, przez cały dzień nie odczuwałam na twarzy ściągnięcia, świetna baza pod makijaż.
Przed spaniem, po zmyciu makijażu, umyciu się nakładałam krem z AA, który zdecydowanie był gęściejszy o żółtym kolorku, pachnący jak kremy z apteki-mnie ten zapach nie przypadł do gustu, ja tego zapachu na twarzy nie czułam już, ale osoby obok niestety czuły apteczny zapach kremu AA. Ten krem był zdecydowanie bardziej tłusty i wolniej się wchłaniał, za to rano buzia była nawilżona.

Jakie są rezultaty na twarzy?
Moja bardzo sucha skóra nareszcie była nawilżona, brak uczucia ściągnięcia twarzy przez cały dzień i noc.
Moje rumieńce na twarzy lekko zbladły, nos mam nadal czerwony. Niestety takich kuracji to nie koniec-wystarczył bardzo gorący prysznic i wyglądam jakby ktoś mi przemalował różowo-czerwoną farbą przez twarz.



Czy kupię te kremy ponownie?
Krem z Lirene napewno-bardzo odpowiada mi jego konsystencja, którą ma także krem do cery naczynkowej przeciwzmarszczkowej i na noc ( u mojej mamy w łazience stoją).
Krem z AA niestety przez zapach nie zagości znów w mojej łazience.

Niestety w szale porządków wyrzuciłam kartonowe opakowania w jakich je kupujemy, na których jest skład i wszelkie informacje.

Teraz używam kremu z Marizy.

Jakie są Wasze sposoby na popękane naczynka? Ciągle szukam złotego środka :)

Pozdrawiam Cieplutko, Kaś :)




Komentarze

  1. Poszukuję kremu by zlikwidował przebarwienia, one mi chyba nie pomogą prawda? Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuje za Twoją opinie :)

Popularne posty z tego bloga

Co można znaleźć w sklepie PEPCO ?

Hej, hej ;) Jak mija Wasza niedziela? Mnie dzisiaj naszło na małe zakupy w PEPCO. W moim pobliskim PEPCO pojawiło się coś nowego, kosmetyki z REVLON. Jeżeli lubicie potestować kosmetyki za małe pieniądze, to polecam wybrać się właśnie do PEPCO :) Na zdjęciach moje zdobycze kosmetyczne. Pozdrawiam Was i udanego wypoczynku ;) Kaś ;)

Odżywczy krem do rąk i paznokci z AA

* stare opakowanie           Od bardzo dawna chował się na moich łazienkowych pułkach krem do rąk z AA. Po usłyszeniu o już popularnej akcji 'denko' odświeżyłam swoje kosmetyki pielęgnacyjne, które już poszły w zapomnienie. Tak, też się stało i z tym kosmetykiem. W ruch poszedł odżywczy krem do rąk i paznokci z serii 'ciało wrażliwe'. Krem jest z ekstraktem  z malin i witaminą A, do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Nawilża i chroni. Mam tylko skórę suchą, ale jest to krem delikatny, o ładnym zapachu-nie zalatuje chemią i nie wysuszał mi dłoni. Producent obiecuje, że krem zapobiega wysuszeniu, łagodzi podrażnienia skóry, a także poprawi koloryt dłoni.  Dla alergików podkreśla, że krem nie uczula, nie zawiera barwników, ma naturalne pH dla skóry i posiada hypoalergiczną kompozycje zapachową.  Ocena kremu: ładnie się rozprowadza, nie potrzeba dużej ilości szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej otoczki n...

Rival de Loop preparat do demakijażu

Szukając w Rossmannie na szybko jakiegoś taniego toniku do demakijażu wrzuciłam do koszyka produkt Rossmannowski Clean & Care. Produkt kosztował mnie ok 3zł - mając jedyne 5 zł w portfelu cena była odpowiednia :). Producent opisuje produkt jako nie zawierający tłuszczu, płyn z wyciągiem z ginkgo i ogórka, nieperfumowany, ma zmywać produkty niewodoodporne.  Produktu mamy 100ml, o konsystencji wodnistej, lekka woń ogórka. Mimo, że posiadam głównie produkty kolorowe niewodoodporne - ciemne cienie rozwadniaj i rozprowadzał tak jak wacikiem pociągnęłam po twarzy, żeby tusz z rzęs zmyć musiałam się nasiłować, zbawieniem okazała się woda w kranie. Mnie produkt podrażniał, skóra wokół oczu szczypała. Zdecydowanie lepszym produktem dla mnie okazało się mleczko do demakijażu innej firmy, który podbierałam z szafy mamy. Produktu nie zużyłam zmywając makijaż, wykorzystałam go do zmywania punktowego-zwilżony patyczek do uszu i szybka poprawka makijażu, także do szybkiego mycia pędzli...